Forum POLSKIE FORUM THE BEATLES Strona Główna POLSKIE FORUM THE BEATLES
WELCOME TO PEPPERLAND - facebook.com/PolskieForumTheBeatles
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Niezwykła historia ulicy Johna Lennona
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLSKIE FORUM THE BEATLES Strona Główna -> Fan Club
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pawel
Administrator



Dołączył: 19 Lip 2013
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań i okolice

PostWysłany: Sob 18:28, 29 Lis 2014    Temat postu:

Padykamon napisał:
Michale - wielkie dzięki za dokładny opis historii walki (bo w koñcu była to jakaś walka) o ulicę Johna Lennona. Do wiadomości wszystkich forumowiczów: Wywalczenie nazwy dla małej uliczki na tyłach Ogrodu Ujazdowskiego to w zasadzie prawie wyłącznie zasługa Michała Kmiecia. Ja byłem wielkim sceptykiem. To on głównie chodził wokół sprawy a w najważniejszym dniu, kiedy odbywała się sesja rady poświęcona ulicy Johna Lennona ja pomyliłem adresy (pojechałem na Miodową) i zostawiłem tym samym Michała sam na sam z komisją ds. nazewnictwa.
Michał także był i jest animatorem corocznych spotkañ 8 grudnia na ulicy Johna Lennona. Musicie wiedzieć, że nawet nauczył się grać na gitarze aby móc tego wieczoru zagrać i zaśpiewać piosenki Beatlesów. Panowie i Panie - czapki z głów!
Urząd miasta długo ociągał się z powieszeniem tablic z nazwą ulicy więc dla własnej satysfakcji zamówiliśmy w zakładzie Bartnika na Nowym Świecie charakterystyczna tablicę z nazwą ulicy. Bartnik wykonał ją błędnie tzn. na tablicy był napis "ul. Johna Lennona" więc trzeba było zamówić drugą z poprawnym napisem "Johna Lennona" . Jako że Urząd Miasta wreszcie powiesił swoje tablice, to te zamówione trafiły do naszych mieszkañ: jedna do mnie a jedna do Michała. On swoją przynosił na spotkania 8 grudnia - zapewne pamiętacie.
Tablice z płotu Parku Ujazdowskiego były nagminnie kradzione przez "kolekcjonerów" i rzadko można było je tam zobaczyć. Dopiero pojawienie się ulicy Johna Lennona na planie Warszawy całkowicie nas uspokoiło - mamy ulicę i już!
Kilka lat było dobrze i spokojnie aż któregoś dnia dzwoni do mnie Michał, ze jacyś emeryci złożyli wniosek o zmianę nazwy ulicy Johna Lennona na ulicę Leona Sthrela (może błędnie podaję nazwę). Byłem w szoku! Złapaliśmy kontakt z p. Osowskim pisującym o "ulicznych' sprawach do GW a ten potwierdził tę przykrą dla nas wiadomość.
Zbadałem sprawę. Okazuje się, że grono kombatantów postanowiło uczcić "swojego" bohatera - lekarza pracującego w czasie oblężenia Warszawy w 1939 roku w Szpitalu Ujazdowskim w charakterystyczny dla kombatantów sposób - przez zmianę nazwy istniejącej ulicy na własną. A musicie pamiętać, że w Warszawie kombatanci to "święte krowy" i nikt nie ośmieli się im sprzeciwić. Kiedy zorientowaliśmy się co się dzieje, sprawy już cichcem zaszły dość daleko. Nie mówiąc nic nikomu Komisja ds. nazewnictwa w zasadzie uchwaliła projekt zmiany nazwy. Miało się odbyć już tylko jedno posiedzenie zatwierdzające zmianę. Nie wiem jak Michała, ale mnie zalała krew! Zbadałem dokumenty historyczne. Okazało się, że "mili" kombatanci nieco sfałszowali fakty i tymczasowy cmentarz poległych i zmarłych ze szpitala umieścili właśnie naszej ulicy aby tym szantażować komisję. Kłamali także co do innych faktów.
W obronie sprawy odwiedziliśmy wice prezydenta Warszawy p. Lejka i zaszantażowaliśmy my go z kolei wiecem fanów zespołu The Beatles pod jego oknami (wiedział, że fani zebrali 5 tys. podpisów) więc obawiał się wiecu w tej samej ilości osób. Stanął więc po naszej stronie.
Drugą akcją było zawiadomienie Wojciecha Manna prowadzącego wówczas program w telewizji ("Mann do Materny" chyba). Zaprosił on do studia nas tzn. Michała i mnie oraz dwójkę kombatantów (mam jeszczee chyba to nagranie). Kombatanci swoje - my swoje ale publiczność w studio i przy odbiornikach była po naszej stronie. Kombatanci użyli swojego chwytu "A co Lennon zrobił dla Warszawy żeby mieć swoją ulicę??!!" ale Wojciech Mann (za naszą sugestią) zapytał ich "Co Kubuś Puchatek zrobił dla Warszawy że ma swoją ulicę??!!" co rozśmieszyło widownię i rozzłościło kombatantów. Na koniec, w podzięce za program podarowaliśmy Wojciechowi Mannowi jedną z naszych tablic z nazwą ulicy - chyba moją, bo u Michała tablica ciągle wisi.
Posiedzenie rady było bardzo burzliwe głównie za moją zasługą. Wygarnąłem kombatantom, że bezczelnie kłamią a radnym, ze zmianę nazwy przeprowadzają w sposób nieformalny i bezprawny. Zażądałem protokołów z poprzednich posiedzeñ, zarzuciłem niepowiadomienie nas, czyli wnioskodawców ulicy o projekcie zmian, a wreszcie co radnych najbardziej wkurzyło - poprosiłem o spis osobowy rady wraz z wykształceniem i stanowiskami zawodowymi osób. Michał siedział blady jak ściana, przewidując straszną zemstę radnych i złośliwe zabranie nam ulicy (chyba mało nie zemdlał z wrażenia). Na radzie poparł nas p. Gadzinowski - późniejszy poseł na Sejm - ostrym wystąpieniem w sprawie niszczenia oddolnych inicjatyw młodzieży (czyli nas - fanklubowiczów).
Koniec koñców rada nieco spuściła z tonu i zaleciła dalsze konsultacje. Stanęło w koñcu na tym, ze kombatanci dostali do nazwania skwer leżący nieopodal, a nazwa ulicy Johna Lennona ostała się na całej długości uliczki wzdłóż Parku Ujazdowskiego.
Do was młodych prośba - broñcie tej ulicy, bo na pewno jeszcze nie raz jacyś "ważni" będą chcieli ją zawłaszczyć. Pamiętajcie, ze to chyba pierwsza i chyba jedyna ulica w Warszawie nazwana na życzenie młodych ludzi z pasją niezwiązanych z żadną organizacją, partią lub inna grupą nacisku. To jest po prostu wasza ulica. Nie dajcie jej nikomu!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pawel
Administrator



Dołączył: 19 Lip 2013
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań i okolice

PostWysłany: Sob 18:28, 29 Lis 2014    Temat postu:

Michał napisał:
Kiedy opisywałem dla Was całą dotychczasową burzliwą historię ul. Lennona zastanawiałem się czy przeczyta ją kiedyś Maciek (człowiek który wraz ze mną spowodował,że jest ulica imienia Lennona w Warszawie)
i jak odniesie się do tego co napisałem.
Starałem się opisać te wszystkie tak już odległe historie jak najrzetelniej, ale przecież pamięć ludzka jest zawodna.
Miłym i bardzo pozytywnym zaskoczeniem jest więc dla mnie post jaki kilka dni temu zamieścił Padykamon czyli Maciek.
Bardzo się cieszę,że tak wysoko ocenia moją rolę w całej tej historii.
Cóz, miałem po prostu szczęście uczestniczyć w tamtych wydarzeniach i nie zabrakło mi determinacji i tej tak potrzebnej "odrobiny szaleñstwa"
Chcę wyraźnie podkreślić,że bez współudziału Maćka sam nie dałbym rady wywalczyć (dosłownie i w przenośni) ulicy Lennona.
Mimo tego,że tak bardzo zawsze różniliśmy się w poglądach na każdy niemal temat ta jedna sprawa połączyła nas bezspornie.
To nasze wspólne dzieło Maćku i zawsze o tym pamiętam, mam też nadzieję,że jak zajdzie potrzeba bronienia naszej ulicy (bo z tego o czym pisze Kuba wynika, że jest znowu zagrożenie dla jej istnienia) to będzie można na Ciebie liczyć.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pawel
Administrator



Dołączył: 19 Lip 2013
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań i okolice

PostWysłany: Sob 18:29, 29 Lis 2014    Temat postu:

jestem wzruszony, gdy widzę w jednym miejscu, na naszym Forum, obie tak ważne postaci w polskim środowisku fanów The Beatles,
to naprawdę cudowne, że pomimo wszelkich różnic (nie wiem jakich, i nie wnikam) The Beatles łączą Was obu, a także Was z młodszym pokoleniem fanów.
Mam nadzieję, że 8 grudnia 2010 na ul. Johna Lennona nie zabraknie i tych starych, sprawdzonych Fanów, jak i też tych młodszych i całkiem młodych Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pawel
Administrator



Dołączył: 19 Lip 2013
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań i okolice

PostWysłany: Sob 18:29, 29 Lis 2014    Temat postu:

[...]

w swojej nowej książce ROCK*MANN
Wojciech Mann opowiada o ul. Johna Lennona,
strona 130

niestety, z wielką przykrością muszę stwierdzić, że pan Wojtek (zapewne zupełnie niechcący) zapomniał o Michale Kmieciu i Macieju Szewczuku - prawdziwych ojcach-założycielach ul. Lennona, których z resztą sam przyjmował w swoim show telewizyjnym "MDM", pomagając im wtedy w walce z grupą kombatantów o utrzymanie tego, co wcześniej sami z takim trudem wywalczyli Arrow

Wojciech Mann napisał:
(...) Również Janusz [Kapusta] rzucił niegdyś pytanie, czy nienależałoby którejś z warszawskich ulic nazwać imieniem Johna Lennona. Zrobiliśmy z tego cały reportaż pokazujący "oficjalne" odsłonięcie tablicy z nazwą i ochrzeczenie imieniem beatlesa uliczki w okolicach ambasady francuskiej. Tak zwane odnośne władze negatywnie odniosły się do tego pomysłu, argumentując na przykład, że musi to pociągnąć za sobą gigantyczne koszty, bo dwa czy trzy stojące przy tej uliczce fiñskie domki musiałyby zmienić adres. (...)


panie Wojtku, liczymy na jakieś małe sprostowanie i docenienie wieloletnich wysiłków Michała i Macieja.

pozdrawiam,
Pawel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pawel
Administrator



Dołączył: 19 Lip 2013
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań i okolice

PostWysłany: Sob 18:30, 29 Lis 2014    Temat postu:

Michał napisał:
Opisałem dokładnie całą historię ulicy nie zapominając o roli jaką odegrał Wojciech Mann przy jej powstaniu ( w roku 1981 był równolegle z naszym dawnym fan clubem pomysłodawcą powstania i lokalizacji ulicy)
Później ( tak jak pisze Paweł) pomógł wydatnie wraz z Krzysztofem Materną obronić naszą uliczkę przed zakusami kombatantów. Po programie "MDM"poświęconym tej sprawie dostał ode mnie i Maćka w podziękowaniu tabliczkę z nazwą ulicy (dokładnie taką samą jaka przynoszę co roku 8 grudnia na ulicę)
Wielka szkoda,że w swojej książce tak lakonicznie opisuje tamte bezprecedensowe wydarzenia. Nie wspomina nawet,że po wielu staraniach uliczka oficjalnie powstała i jest na mapie Warszawy już 20 lat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pawel
Administrator



Dołączył: 19 Lip 2013
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań i okolice

PostWysłany: Sob 18:31, 29 Lis 2014    Temat postu:

niestety, to co mogło wydawać się tylko krótką wzmianką w książce ROCK*MANN Wojciecha Manna - zbyt krótką by zgłębić w pełni temat i przedstawić wszystkie fakty historyczne,
zostało niemal w pełni rozwinięte w artykule p. Wojciecha Manna w magazynie Sukces, nr 11/244 listopad 2010

no i niestety, fakty są takie, że p. Mann tylko sobie i swojemu koledze (Janusz Kapusta) przypisuje powstanie ulicy Lennona, lub przynajmniej nie wspomina ani słowem o prawdziwych założycielach tejże ulicy.

Jeśli nawet nie pamięta imion Michała i Macieja, to mógł wspomnieć o anonimowych "ludziach, fanach" którzy doprowadzili inicjatywę do koñca,
niestety pan red. Wojciech Mann nie wspomina o tym ani jednym słowem.

Muszę przyznać, że bardzo mnie to zniesmacza, i straciłem sporą dawkę sympatii dla p. Wojciecha Manna, jaką do tej pory do niego szczerze żywiłem Confused

artykuł: "Piękny Sen o Lennonie" autor: Wojciech Mann
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pawel
Administrator



Dołączył: 19 Lip 2013
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań i okolice

PostWysłany: Sob 18:31, 29 Lis 2014    Temat postu:

[...]

dorothy napisał:
Od wielu lat ogromnie ceniłam pana Wojciecha Manna. W dużym stopniu zawdzięczam Jego audycjom z wczesnych latach 80-tych, swoją muzyczną "edukację" a przede wszystkim poznawanie muzyki Beatlesów (piątkowe beatlesowskie audycje w radiowej Trójce prowadzone przy współudziale Jerzego Tolaka a później Piotra Metza).
Ogromne poczucie humoru, dystans do samego siebie i często artykułowana fascynacja do muzyki Beatlesów to Wojciech Mann, którego ogromnie cenię i lubię. Gdy ukazała się Jego autobiografia oczywiście musiałam ją kupić [size=75](zrobiłam to wczoraj)...[/size]historię powstania ulicy Johna Lennona wg. Wojciecha Manna dzięki cytatowi Pawła już znamy. Confused Wczoraj poznaliśmy też artykuł autorstwa pana Wojciecha zamieszczony w miesięczniku "Sukces"... Confused
Po przeczytaniu tych historii szczerze mówiąc opadły mi ręce i brak mi słów... Sad
Szczęśliwie dla nas wszystkich znamy prawdziwą historię Michała i Macieja i wielu bezimiennych fanów, dzięki którym, nie tylko dzieki panu Wojciechowi, w Warszawie jest ulica Johna Lennona, która od prawie 30 lat każdego roku pisze swoją własną historię...
Wielka szkoda, że pan Wojciech o tym zapomniał...A może zaprośmy Go aby 8 grudnia dołączył do kilku pokoleñ Fanów, które jak co roku zbiorą się w tym miejscu, przy ognisku, które rozpali Michał i przy tablicy z imieniem patrona, którą od lat przywozi On w to miejsce? Może odświeży swoją pamięć?
Dla fanów Beatlesów i Johna jest to przecież rok wyjątkowy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pawel
Administrator



Dołączył: 19 Lip 2013
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań i okolice

PostWysłany: Sob 18:32, 29 Lis 2014    Temat postu:

[...]

Michał napisał:
Sprawa ulicy Johna Lennona od samego początku wzbudzała wiele emocji i okazuje się, że tak jest do dzisiaj.
Wypada chyba żebym i ja zabrał głos w sprawie artykułu, który wzbudził tyle kontrowersji
Zawsze bardzo ceniłem Pana Wojciecha Manna za Jego wiedzę, inteligencję i Lennonowskie poczucie humoru. To co pisze On na temat prapoczątków ulicy Lennona jest bardzo ciekawe i zgodne z prawdą.
Zawsze podkreślałem ważną rolę jaką odegrał w tej sprawie i to że ta wspaniała i niepowtarzalna lokalizacja była zaproponawana właśnie przez Niego.(napisałem o tym wszystkim na samym początku tego tematu - zachęcam do lektury)
Możecie tam przeczytać między innymi, że dawny Fan Club ( ten z roku 1981) od samego początku swego istnienia dążył do tego żeby w Warszawie powstała ulica imienia Lennona. Dlatego też z wielką radością przyjęliśmy inicjatywę Pana Manna i Jego kolegi.
Zdając sobie sprawę z trudności na jakie napotkamy zaczęliśmy od zbierania podpisów pod petycją w tej sprawie. Jak pewnie niektórzy z Was czytali zebraliśmy ponad 5 tysięcy podpisów od osób popierających ten pomysł. Niestety stan wojenny przekreślił te plany wydawałoby się bezpowrotnie. Przez całe lata nasza uliczka oficjalnie nie istniała ale dla nas była miejscem sczególnym w którym zawsze 8 grudnia można było spotkać fanów Beatlesów i Lennona. W grudniu 1989 roku postanowiłem razem z Maćkiem Szewczukiem spróbować jeszcze raz niejako od nowa powalczyć o urzeczywistnienie naszego wielkiego marzenia.
Przez wiele tygodni i miesięcy trwały nasze zmagania z urzędnikami, którzy pukali się znacząco w głowę nie bardzo wiedząc co z nami zrobić i jak się nas pozbyć.Nie będę szczegółowo opisywał tego wszystkiego poniewaz możecie o tym dokładnie przeczytać. Sprawa znalazła swój szczęśliwy finał dopiero w grudniu roku 1990 na posiedzeniu odpowiedniej komisji gdzie w pojedynkę musiałem przekonać radnych o konieczności i potrzebie istnienia ulicy Lennona.
Właśnie w grudniu tego roku minie dokładnie 20 lat od tamtych wydarzeñ.
Nie byłoby tej ulicy bez całej wielopokoleniowej rzeszy fanów którzy przewinęli się przez to niezwykle miejsce, bez tych 5 tysięcy podpisów, bez entuzjazmu dawnych Fan Clubowiczów.

Niestety w artykule Pana Manna te wszystkie fakty zostały zupełnie pominięte i można odnieść wrażenie, że ulica istnieje tylko dzięki staraniom obu Panów i kilkuminutowemu programowi który wyemitowali.
Przykro mi jest tym bardziej,że przecież w kilka lat później (w roku 1996) to właśnie do Wojciecha Manna i Krzysztofa Materny zwróciliśmy sie z prośbą o pomoc gdy nasza ulica miała ulec likwidacji i to właśnie Oni zaprosili mnie i Maćka do programu MDM który bardzo przyczynił sie do nagłosnienia całej sprawy i w rezultacie do pozytywnego zakoñczenia sporu z kombatantami.
Mam nadzieję,że Pan Wojciech Mann napisał swój artykuł niejako "z rozpędu" i tylko na bazie tego w czym sam uczestniczył i że nie było Jego intencją pomijanie kogokolwiek.

Niedługo spotkamy sie znowu na naszej wyjątkowej uliczce w wyjątkowa rocznicę i z wielką radościa zaśpiewamy razem ciesząc się, że mimo upływu tylu lat dalej zbliża nas ta najpiękniejsza muzyka i legenda Johna Lennona.


[...]

Michał napisał:
Ulica, lub jak kto woli aleja Johna Lennona jak każdego 8-go grudnia zaludniła się po godzinie 18-stej. Tak już jest niezmiennie od 1981 roku.
Za każdym razem jest niby podobnie, ale jednak trochę inaczej. Zależy to w dużym stopniu od pogody ale przedewszystkim od ludzi którzy w danym roku pojawiają się na spotkaniu.
Tym razem było zdecydowanie mniej ludzi niż w ostatnich kilku latach, zabraklo wielu osób które przychodziły prawie zawsze.
Oczywiście tradycyjne ognisko rozgrzewało nieco zziębniętych fanów.
Przez ponad godzinę samotnie śpiewał Leszek, który zadziwił wszystkich bogactwem repertuaru. Około 19 - stej pojawili się chłopcy z zespołu Big Bit i po pewnym czasie śpiewał zaskakujący duet - niezmordowany Leszek i tryskający energią Hubert. Warto było zostać do tego momentu bo wtedy zrobiła się naprawdę fajna atmosfera, choć już w nieco mniejszym gronie.
Na ulicy pojawiły się też "Asie Dwie" ze swoim niepoprawnym "Nyguskiem", który rozszedł się błyskawicznie.
Było jakoś wyjątkowo nostalgicznie i trochę sennie, ale może to tylko moje odczucie.

Mam nadzieję,że spotkamy się znowu za rok i bedziemy się razem cieszyć, że pamięć o Johnie Lennonie jest ponad czasowa i ponad pokoleniowa.


[...]

Michał napisał:
Miła wiadomość dla wszystkich fanów -- na ulicy Lennona jest znowu komplet tabliczek. Zgadnijcie proszę kto się o to postarał. Wielkie dzięki, jesteś niezawodna Doroto!
Naprawdę warto wstąpić na naszą uliczkę (alejkę) bo jest tam naprawdę przepięknie o każdej porze roku.
Czekamy teraz na dalsze dobre wiadomości dotyczące ulicy Harrisona. Ostatnia informacja od Kuby jest bardzo obiecująca a propozycja nowej lokalizacja naprawdę dobra.Życzę powodzenia.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pawel dnia Sob 18:33, 29 Lis 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pawel
Administrator



Dołączył: 19 Lip 2013
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań i okolice

PostWysłany: Sob 18:34, 29 Lis 2014    Temat postu:

dorothy napisał:
Pozwoliłam sobie w imieniu Fanów Beatlesów podziękować pisemnie Zarządowi Dróg Miejskich i Miejskiemu Systemowi Informacji - odpowiedzialnemu za oznakowanie ulic, za okazaną nam życzliwość i szybkie uzupełnienie brakującej tablicy z nazwą patrona i jeszcze raz (zrobiliśmy to już jakiś czas temu wspólnie z Michałem) za dwie dodatkowe tablice, które wiszą od 3 lat na ulicy Joha Lennona Cool


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum POLSKIE FORUM THE BEATLES Strona Główna -> Fan Club Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin